Włosi są jak United Colors of Benetton, historia uczyniła z nich mieszankę tyleż barwną co różnorodną. Prędzej poznamy ich po zachowaniu i ubraniu niż wyglądzie czy typie urody. Mało jest chyba na świecie krajów, których mieszkańcy byliby tak trudni do upchnięcia w jednej szufladce. W wypadku Włochów potrzebna jest przepastna szafa.
[fragment książki]
Nie jest łatwo Włochowi odnależć się w oczach cudzoziemca. Maciej Brzozowski analizuje z wdziękiem, poczuciem humoru i kompetentnie pogmatwaną rzeczywistość tego złożonego i genialnego kraju, jakim są Włochy. jedyną rzeczą, z którą zupełnie się nie zgadzam, jest pogląd autora, zresztą demonstracyjnie subiektywny, na temat Florencji i Chianti, ale poza tym chciałabym móc pewnego dnia napisać podobną książkę o Polsce.
[TESSA CAPPONI BORAWSKA]
Wydaje się, że dokonanie analitycznej oceny kogoś lub czegoś, co się uwielbia, jest niemożliwe, ponieważ, jak wiadomo, miłość jest ślepa. Maciej Brzozowski uwielbia Włochy, Włochów, Włoszki, włoską historię, tradycję, kuchnię, obyczajowość, czego daje dowód w tej książce, a jednocześnie dokonuje bardzo ciekawej, wręcz naukowej analizy całej tej miłości.
[GRAŻYNA TORBICKA]