Coś jakbym zszedł na psy. Nie tylko opowiadanie tytułowe o psie, więcej tego psa w środku. Tak czy siak, pisać z lekko zjeżoną sierścią uważam za swój obowiązek (psi). Myślę, że nie uda mi się już, chyba, napisać tekstów lepszych od tych paru w tym zbiorze. Myślę, że doszedłem do samej ściany (tam, gdzie kompas moralny dostaje zawrotu wskazówek). I uderzyłem w nią czołem. Reszta jest promocją. Janusz Rudnicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni